Chociaż dobrze wyglądają i są smaczne to jednak mają swoje wady. Frytki z McDonalda, bo o nich mowa, mogą być poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia – niestety nie chodzi tylko o wysoką kaloryczność, ale również o toksyczne substancje w nich zawarte. Zobacz jak się je produkuje i co kryją w swoim składzie.
Skład frytek z McDonalda
Chociaż wydaje się, że do zrobienia frytek wystarcza ziemniaki, trochę soli i olej, to restauracja McDonald’s ma zupełnie inne podejście do sprawy. Frytki z McDonalda, mimo że tak smaczne, to zawierają w swoim składzie substancje których nie chcielibyśmy znajdować w pokarmie. Lista składników McDonaldowych frytek prezentuje się naprawdę przerażająco:
- Ziemniaki – tutaj nie ma zaskoczenia, w końcu coś musi stanowić bazę naszych frytek 😉
- Pirofosforan sodu – pierwszy z niebezpiecznych składników. Mimo że jest uznany za niebezpieczny, to frytki z McDonalda mają dzięki niemu piękny, złocisty kolor.
- Olej sojowy, rzepakowy i kukurydziany – chociaż wydają się nieszkodliwe to często wytwarzane są z nasion modyfikowanych genetycznie.
- Olej rzepakowy – tutaj problemem może być podgrzewanie do zbyt wysokiej temperatury, w wyniku czego zmienia się skład chemiczny oleju.
- “Aromat McDonalda” – trudno powiedzieć co faktycznie zawiera. Dodawany w celu dodania naturalnego smaku frytek. Dziwne, że dla wydobycia smaku ziemniaka trzeba posiłkować się dodatkowymi substancjami.
- Dekatroza – czyli cukier, dodawany dla podkreślenia smaku.
- TBHQ – jak dla mnie najbardziej zaskakujący składnik frytek z McDonald’s. Jest to pochodna ropy naftowej, która sprawia, że frytki na dłużej pozostają świeże. Co ważne, jego spożywanie może skutkować groźnymi chorobami układu oddechowego, chorobami skóry, zaburzeniem gospodarki hormonalnej, a nawet rakiem.
- Dimetylopolisiloksan – środek chemiczny dodawany do oleju. Wiąże się z nim ciekawostka, otóż dimetylopolisiloksan może być wykorzystywany przy leczeniu łysienia. Badania potwierdzają, że jego stosowanie po przeszczepie zwiększa efektywność zabiegu.
- Kwas cytrynowy – podobnie jak TBHQ stosowany jako środek konserwujący, nie jest jednak tak szkodliwy.
Według Amerykańskich źródeł, nawet wydający się jedynym naturalnym składnikiem – ziemniak, jest poddawany działaniu toksycznych substancji. Jako że, ziemniaki służące do produkcji frytek z McDonald’s to niezwykle problematyczny w uprawie gatunek, wykorzystuje się opryski w celu jego zabezpieczenia przed chorobami. Stosowana substancja jest na tyle toksyczna, że spożywanie może nastąpić dopiero po kilku tygodniach od ostatniego oprysku.

Produkcja frytek McDonald’s
Sama produkcja McDonaldowych frytek jest również bardzo ciekawa. Przede wszystkim, cały proces jest maksymalnie zautomatyzowany dla osiągnięcia jak najlepszej efektywności pracy. Trudno się temu dziwić, przy tak ogromnym zapotrzebowaniu.
- Najpierw, konieczne jest pozbycie się skórki. W tym celu wykorzystywana jest woda pod odpowiednim ciśnieniem – takim, aby usunąć skórkę ale nie uszkodzić ziemniaka.
- Ostrza tną ziemniaka na plasterki maksymalnej długości.
- Frytki są spryskiwane substancjami, które mają na celu nadanie produktowi odpowiedniej barwy, aromatu i smaku. Opisywaliśmy je powyżej.
- Na koniec, krótka kąpiel w oleju i szybkie mrożenie dla zachowania maksymalnej świeżości.
Poniżej filmik przedstawiający całą produkcję frytek z McDonalda:
Skutki uboczne spożywania frytek
Spożywanie wielu substancji używanych przy produkcji frytek z McDonald’s jest wysoko szkodliwe dla organizmu człowieka. Na pytanie – “jakie mogą być skutki ich spożywania ?”, możecie odpowiedzieć więc sami. Oczywiście zawartość takich substancji w finalnym produkcie jest znikoma, jednak z pewnością nie są dla nas zdrowe.
Nie zapominajmy również o wysokiej kaloryczności frytek. Otyłość to jedna z chorób XXI wieku, a w dużej mierze przyczyniły się do tego fast foody, które poprzez używanie dużej ilości soli i cukru uzależniają nas od siebie. Zarówno w kwestii kalorii jaki i toksyczności, jedno jest pewne – przy odpowiedzialnym i nie za częstym spożywaniu, nic nam nie grozi. Skutki jedzenia w McDonaldzie mogą być jednak tragiczne, jeżeli staną się podstawą naszej diety.
Po pierwsze brakuje tu jakichkolwiek źródeł.
Po drugie, zdanie ” chociaż wydają się nieszkodliwe to często wytwarzane są z nasion modyfikowanych genetycznie ” jest tendencyjne i błędne jednocześnie. Sam fakt istnienia modyfikacji genetycznych nie świadczy o szkodliwości bądź braku.