432 Hz - o co chodzi ?

432 Hz i 440 Hz – O co chodzi z tą częstotliwością ?

Dźwięk i muzyka mają ogromy wpływ na człowieka. Oddziałują na psychikę i pracę naszego organizmu poprzez zmianę szybkość tętna, regulację ciśnienia krwi, a nawet wspomaganie trawienia. Rodzaj tego oddziaływania zależny jest przede wszystkim od częstotliwości w jakich emitowane są dane dźwięki. Z artykułu dowiesz się z czego wynika moc uzdrawiającej częstotliwości 432 Hz, dlaczego działa relaksująco i z jakiego powodu nie jest dzisiaj używana.

Relaksująca częstotliwość 432 Hz

Częstotliwości uruchamiają odpowiednie reakcje w mózgu, przez co wpływają na nasze samopoczucie. Dzieje się tak ponieważ wewnętrzny system komunikacji pomiędzy ośrodkami w mózgu, oparty jest właśnie o odpowiednie częstotliwości. Oczywiście każda częstotliwość oddziałuje inaczej, a ta na paśmie 432 Hz uznawana jest za uzdrawiającą. Jak wiemy, wszystko co stworzone ma swoją własną wibrację oraz częstotliwość. Częstotliwość 432 Hz jest najbardziej naturalna i często nazywana kosmiczną. Wszystkie dźwięki wydawane przez naturę, takie jak brzęczenie owadów, ćwierkanie ptaków, szum morza, wody, wiatru czy ćwierkanie ptaków występują właśnie w stroju 432 Hz.

Uzdrawianie dźwiękiem staje się coraz bardziej popularnym tematem, z reguły na pozytywne wyniki licznych badań. Już wielu badaczy w przeszłości podkreślało duże znaczenie wibracji i częstotliwości. Muzyka 432 Hz wysyła do naszego mózgu jednoznaczny przekaz -„jest dobrze, możesz się odprężyć”. Pod jej wpływem uwalniane są związki chemiczne, które powodują, że ciśnienie krwi zostaje obniżone, oddech staje się spokojniejszy a mięśnie rozluźnione.

Stres jest powszechnie występującym zjawiskiem w naszym życiu, jednak jego wpływ na organizm może być fatalny w skutkach. Jest przyczyną wielu chorób na podłożu psychicznym i fizycznym. Częstotliwość 432 Hz niweluje negatywne działanie stresu oraz sprawia, że czujemy się zrelaksowani

432 Hz vs komercyjny standard 440 Hz

432 Hz - muzyka uzdrawiająca

Mimo, że strój 432 Hz jest tak niesamowity, to nie jest on światowym standardem w kontekście otaczającej nas muzyki. Dlaczego zmieniono więc strój instrumentów muzycznych na 440 Hz ?

Wielu sławnych kompozytorów, takich jak Giuseppe Verdi czy Mozart dostrajali swoja muzykę do częstotliwości 432 Hz. Znali jej potęgę i był to sposób na wywoływanie dobrego samopoczucia u ich słuchaczy. Za sprawą Verdiego, 432 Hz zatwierdzono jako standardowe strojenie muzyczne na terenie Włoch w roku 1881 . Co ważne, wielu włoskich naukowców i badaczy było zwolennikami takiego rozwiązania.

  Charakter pisma a inteligencja - Co pismo mówi o człowieku ?

Z nieznanych powodów kolejne Państwa odchodziły jednak od stosowania częstotliwości 432 Hz na rzecz 440 Hz. W końcu, w 1953 roku zatwierdzono częstotliwości 440 hz jako ogólny standard strojenia muzycznego i taki stan rzeczy utrzymywany jest do dnia dzisiejszego.

Badania Jana Taratajcio

Jan Taratajcio to polski uczony który przez wiele lat badał dźwięki i wpływ ich częstotliwości na ludzi i samopoczucie. W wyniku tych badań odkrył, że komercyjnie wykorzystywany standard 440 Hz jest szalenie niebezpieczny dla kondycji psychicznej i fizycznej. Stwierdził on, że ta częstotliwość jest niezgodna z naturalnym podziałem harmonicznym i wywiera negatywny wpływ na ludzi.

Badacz porównał słuchanie muzyki w częstotliwości 440 Hz do wykorzystania na nas broni sonicznej powodującej złość, osłabienie i nienawiść. Taratajcio uważał, że opisywana częstotliwość jest niebezpieczna do tego stopnia, że może powodować nieodwracalne zmiany w naszym DNA. Tłumaczył to negatywnym wpływem częstotliwości 440 Hz na cząsteczki wody, z których w dużej mierze zbudowany jest człowiek.

440 hz vs 432 hz

Historyczne wykorzystanie częstotliwości 432 Hz

Temat muzyki w 432 Hz staje się jeszcze ciekawszy jeżeli weźmiemy pod uwagę aspekt historyczny. Okazuje się, że wiele z instrumentów odnalezionych w wyniku prac archeologicznych, było strojonych w 432 Hz.

W starożytnej Grecji instrumenty skojarzone z Orfeuszem (mitologiczny śpiewak i poeta), zazwyczaj nastrojone były w częstotliwości 432 Hz. Wierzono, że śpiew i muzyka Orfeusza dają ludziom poczucie spełnienia i zdrowie, miedzy innymi dzięki prawidłowemu nastrojeniu jego instrumentów – liry i kitary. Również kultura starożytnego Egiptu byłą skorelowana z omawianą częstotliwością. Jak twierdzi badacz Amanda Bosman – większość instrumentów odkrytych w tamtych regionach wykorzystywała strój 432 Hz.

Bardzo ciekawie prezentują się również badania amerykańskiego specjalisty od dźwięków, Jamiego Buturffa. Przy użyciu specjalnych narzędzi, odkrył on że wiele z nagrań zawierających śpiewające misy tybetańskie jest również w strojeniu 432 Hz.

W kolejnych epokach pojawiali się artyści dostrzegający niesamowite działanie tej częstotliwości i dostrajali swoją muzykę do 432 Hz. Jednym z bardziej znanych był Bob Marley, twórca muzyki reggae.

Teorie spiskowe

Dowody biologiczne, korelacja z częstotliwością Ziemi oraz wielu zwolenników w świecie nauki i muzyki są faktem oraz potwierdzeniem niezwykłych właściwości częstotliwości 432 Hz. Mimo tego, nie jest to powszechnie wykorzystywany strój w muzyce, kosztem częstotliwości 440 Hz. W tej sytuacji trudno się więc dziwić, że powstało wiele teorii starających się uzasadnić taki stan rzeczy.

  Częstotliwość 528 Hz - wibracja miłości na skali Solfeggio

Większość teorii mówi, że zmiana częstotliwości 432 Hz na 440 Hz była celowym zabiegiem władzy w celu łatwiejszego kontrolowania ludności. Jak omawialiśmy wcześniej, muzyka w 432 Hz niesie za sobą wiele potencjalnych korzyści, w tym większą świadomość i otwartość umysłu. Używanie wyższej częstotliwości powoduje, że ludzie są bojaźliwi, mniej dociekliwi i łatwiej wpoić im pewne wartości.

Ciekawie prezentuje się również teoria spiskowa połączona z nazistowskimi niemcami. Mówi ona, że odpowiedzialny za propagandę III Rzeszy Joseph Goebbels, za wszelką cenę próbował wprowadzić powszechne wykorzystanie częstotliwości 440 Hz. Uważał on, że wzbudzi to w ludziach strach, oraz sprawi, że Niemcy będą postrzegani jako naród nie do pokonania.

sklep myslczlowieku

Niestety nie ma dowodów potwierdzających żadną z teorii, wydaje się jednak, że sprawą interesowało się zbyt wielu ludzi aby opisywana zmiana częstotliwości była zwykłym przypadkiem

Jeśli powyższy artykuł Cie nie przekonuje, sprawdź relaksujący wpływ muzyki 432 Hz samemu. Poniżej udostępniamy przykładowy utwór w 432 Hz oraz w oryginale – zachęcamy do porównania.

About Daniel Nurek

Nazywam się Daniel Nurek i jestem absolwentem Historii, który ciągle uwielbia poszerzać swoją wiedzę. Intrygują mnie nieznane kultury i sprawy niewyjaśnione, dlatego lubię pisać o rzeczach które innym wydają się dziwne lub wręcz nierealne. Uważam, że ciało i dusza człowieka skrywają przed nami wiele sekretów, które nieustannie staram się poznawać.

37 komentarzy do “432 Hz i 440 Hz – O co chodzi z tą częstotliwością ?”

    1. Ja chyba jestem głuchy. Takie porównanie przez zmiane oryginalu na 432 Hz programem hmmm. Co innego zagrac ten sam utwór ta sama gitara w dwoch wersjach. Polecam jakiegoś Vivaldi czy Bach.

    2. Teoria teorią ale znacznie przyjemnej mi się słucha wersji 432hz. Od dzisiaj na smartfona wlatuje aplikacja foobar2000 i w equalizerze ucinam całe pasmo 440hz.

  1. Jestem muzykiem. To wszystko tutaj to totalne bzdury – zarówno odnośnie teorii stroju instrumentów, jak i właściwości oddziaływania muzyki na człowieka.
    Zresztą samo pojęcie nastrojenia instrumentu czy jakiegoś utworu na 432 Hz samo w sobie jest absurdem. Bo nie ma czegoś takiego i nigdy nie było. Nie da się nastroić instrumentu na konkretną częstotliwość, jaka by nie była, bo instrumenty, jak i cała muzyka, to nie jeden dźwięk, tylko cała skala.
    Poza tym, nawet nastrojone według zasad czy ucha ludzkiego instrumenty nigdy nie stroją.

    1. Piotr, jeśli jest tak jak mówisz, to dlaczego w tunerach do strojenia instrumentów można zmienić częstotliwość strojenia z 440Hz na inną? Jeśli to taki absurd i czegoś takiego nie ma i nigdy nie było to dlaczego mogę to zmienić w swoim tunerze gitarowym?

      1. czy w czasach Mozarta były mierniki częstotliwości?
        poza tym ta częstotliwość to tylko dźwięk A, który może w ogóle nie pojawia się w utworze, możesz instrument dostroić do dowolnej częstotliwości aby odstępy między dźwiękami się zgadzały.
        432 to totalna bzdura.

    2. a jakiego rodzaju muzykiem jesteś?
      Grasz na jakimś instrumencie ?
      Tworzysz muzykę ?
      Dyrygujesz orkiestrą?
      Miksujesz muzykę (DJ)?
      Jesteś nauczycielem muzyki?
      Prezenterem radiowy?
      Czy inna profesja…..

      Negujesz coś o czym najwyraźniej nie masz większego pojęcia.
      Może warto zagłębić się w temat, trochę doczytać , zdobyć wiedzę .

    3. Jestem zawodowym muzykiem i kompletnie nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, że ten artykuł to bzdury. Niższe strojenie instrumentów w dawnych czasach to jest fakt historyczny. Strój różnił się zależnie od ośrodka muzycznego. W baroku stroiło się instrumenty do A 415Hz, ale były też inne częstotliwości, pewnie zależne od stroju organów w różnych miejscach. Pozdrawiam.

      1. Dokładnie! Każdy mający choć niewielkie pojęcie o muzyce wie, że częstotliwość 432 Hz ma w strojeniu tylko jeden dźwięk. Tak więc „granie częstotliwością 432” byłoby ciągłym odtwarzaniem jednego dźwięku. Zarówno orkiestry jak i zespoły stosują różne strojenia, które czasem zmieniają w zależności od utworu.

    4. Verdi , Mozart i inni wielcy muzycy stroili swoje instrumenty na 432hz i cały świat o nich słyszał i słyszeć będzie,a ty taki Muzyk który twierdzi że to bzdura i nikt cię nie zna i znać nie będzie więc nie podważają czegoś na czym się nie znasz wystrugaj sobie piszczałkę z leszczyny idź do mam talent to może cię poznamy ZNAWCO

      1. skąd wiadomo jak stroili instrumenty. wtedy nawet mierników nie było. tylko kamertony.
        jak chcesz możesz dostroić swój instrument, czyli dźwięk A, do dowolnej częstotliwości aby była słyszalna np 200hz i też będzie ok.

  2. Polecam zainstalować w telefonie 432 Player zamiast standardowego odtwarzacza muzyki i zobaczyć różnicę w brzmieniu.

  3. Homo sapiens sapiens

    Bo nastrajasz na 440, bądź 432 czy nawet 415Hz, jak to w baroku i wcześniej się robiło, nastrajasz jedynie „a”. Reszta dźwięków w skali idzie o półtonu w górę bądź w dół.

  4. Czujesz się lepiej, bo sobie tak zasugerowałeś, a cała teoria o znaczeniu stroju dla zdrowia itp. to wielka ściema… prawdopodobnie.

  5. Musisz pogłębić wiedzę. Każdy dźwięk ma jakąś częstotliwość. Wszystkie obecnie wykorzystywane instrumenty są tak strojone, że dźwięk a1 (czyli A razkreślne) ma częstotliwość 440 Hz. Do tego dźwięku dopasowuje się pozostałe. Jeśli to a1 będzie miało nie 440 Hz, ale 432 Hz dźwięk będzie minimalnie niższy i strojenie całego instrumentu będzie minimalnie niższe. Instrumenty nastrojone do a1 – 440 Hz nie zagrają razem w zespole z tymi które zostały nastrojone gdzie a1 ma 432 Hz. Obecnie prawie wszystkie stroiki montowane na gryfy mają regulację i można stroić a1 od 430 do 450 Hz.

  6. RACJO-nalny = poszukujący racji. DOŚWIADCZALNY = poszukujący doświadczeń. W mojej ocenie szukający racji i prawdy, oceniając wpada w pułapkę i nigdy jej nie znajdzie. Czemu? Każdy ma swoje wzorce zachowań, swoje przekonania, które oczywiście czasem się zmieniają i czasem człowiek je porzuca, ale jednak definiują one jego rozwój w danym momencie.

    Jeśli RACJONALNY uważa że mówi prawdę, to jest to prawda dla niego w tej chwili. Jeśli PAWELURBANIAK stroi swój instrument po czym stwierdza słuchając jako twórca swojego serca, to też pisze prawdę, bo to część jego doświadczenia.

    To tak jak z tą starą opowieścią o słoniu, kiedy kilku mędrców zebrało się i przekonywało jak naprawdę wygląda słoń.
    – Pierwszy mędrzec mówi: – No słoń ma ogromne uszy, którymi się wachluje,
    – Drugi mędrzec mówi: – słoń ma pomarszczoną i grubą skórę, która chroni go przed utratą wilgoci i zapewnia wymianę temperatury.
    – Trzeci mędrzec mówi: – słoń waży około 3 tony, ma 4 nogi.

    Każdy z nich ma w sumie rację, ale jak zebrać tych trzech mędrców, dopiero wtedy ujawnia się pełna mądrość.

    Tak i u ludzi, w jedności moc.

  7. Dźwięki i różnice częstotliwości między nimi, które można wydobyć z instrumentów, są umowne. Żeby ustandaryzować brzmienia przyjęło się stroić dźwięk A na 440 Hz. Ale przecież to tylko punkt odniesienia. Jak można mówić, że ptaki czy owady wydają dźwięki w jakimś stroju?? Przecież jednostka częstotliwości Herc jest zdefiniowaną przez człowieka miarą. Oznacza ilość cykli (tu drgań) na sekundę. Nie ma tu żadnej magii.
    Różnice w brzemieniu utworów w stroju 432 / 440 Hz wynikają z obniżenia wszystkich dźwięków o 8 Hz (w pierwszym przypadku). Obniżcie sobie o 10, 15 etc.. też będzie różnica.

  8. Hej. Jestem muzykiem który gra w stroju barokowym od 415Hz do muzy orkiestrowej granej w nawet 443Hz. Jestem zawodowym skrzypkiem i powiem tak…strój A powyżej 442Hz jest dla mnie idiotyczny, ponieważ wg mnie instrumenty klasyczne smyczkowe, nie są przygotowane do wyższych strojów! Oczywiście przy wyższym stroju może głośniej brzmią, bo jest większy nacisk strun na pudło rezonansowe, ale jakość brzmienia jest już nie do zniesienia… poprostu czuje się wielkie napięcie w materiale instrumentu, co przekłada się na nieprzyjemną i wyduszoną…wyciśniętą barwę instrumentu. Grając za to w stroju 415Hz, odczuwa się za to duży spokój w brzmieniu i bardzo skuteczne wydobycie rezonansu z instrumentu. Coś w tym jest że niższy strój A, sprzyja cieplejszej i spokojniejszej barwie instrumentów. Jak próbuję grać nawet w 444Hz…bo są takie zapędy, to po paru minutach grania, już mam dość. Ciężko to wytrzymać. Podane przykłady DM w tych dwóch strojach…to moim zdaniem przepastna różnica. Strój niższy to spokój i przyjemność, a wyższy jest ok, ale odczuwa się większe napięcie i niepokój. Mało wrażliwi oczywiście nie odczują nic, ale to ich strata. Częstotliwość strojenia A w różnym zakresie ma naprawdę ogromne znaczenie. W 432 jeszcze nie próbowałem, ale na pewno podelektuję się jeszcze tym strojem po przeczytaniu tego artykułu.

    1. Odkopię trochę temat. Wszyscy mówią tu o częstotliwości 440, 432 lub 415 Hz ale jest jeszcze strój angielski 439 i strój Francuzki 435 Hz którego ja osobiście używam i uważam za chyba najlepiej wyważony. 432 Hz jest super ale najlepiej według mnie sprawdza się w instrumentach akustycznych ale niekoniecznie, to nie jest reguła. 432 potrafi zamulać zależy jaka konstrukcja utworu, jakie instrumenty. To są bardzo drobne różnice ale mała różnica robi wielka różnice. Ludzie niezajmujący się muzyka nie uwierzą w takie rzeczy uznają to za dyrdymały ale tez się im nie dziwie bo by dojść do takiego etapu w muzyce trzeb lat pracy lub talentu i dobry słuch muzyczny. Oraz umiejetność i chęć poszukiwań to wszystko idzie ze sobą w parze. Jednak mówimy tu o częstotliwości a częstotliwość i wysoka może mieć odpowiednio pozytywny w pływ tak samo jak niska odpowiednio nie pozytywny. Miałem taki czas ze nastroilem gitary do fis to jest o dwa tony w górę. Brzmi to ciekawie a zarazem bardzo świeżo. Natomiast próbowałem tez z niskimi strojami naprzyklad strojenie gitar do C nie koniecznie dobrze brzmi i dobrze robi dla psychiki. Oczywiście jak wyżej napisałem wszystko zależy od konstrukcji utworu, sposobu wydobycia dźwięków oraz samego instrumentu. Wracając jednak do 440 Hz jest ona dla mnie za jaskrawa, harmoniczne są za ostre i za chłodne. W sumie teorie spiskowe mam gdzieś chociaż kiedyś mnie zaciekawiły. Ale bardziej chodzi mi to co sam usłyszę w muzyce, czy dźwięku. Dla tego dla mnie najbardziej uniwersalnym strojem jest A=435 Hz soczyste harmoniczne bez drażniącej, siarczyste górki jak w przypadku 440 Hz … 🙂

      1. Poszukuję stroju, który zapewnił by mi w molu, ale takim po eolskiej skali, taką łyżeczkę słonej wody, który strój poruszy tą nutkę?

          1. Jeszcze napisz jaka ta łyżeczka. Wielkość, może proporcje stopów metali… A, no i oczywiściei ile procent zasolenia wody preferujesz. Może da się coś z tym zrobić?

  9. Ciekawy artykuł, ale chętnie wysłuchałbym zestawienia dwóch wersji innego utworu niż „personalny Jezus”, bo treść muzyki też jest ważna, nie tylko częstotliwość. Wszystko jest INFORMACJĄ (słowem).

  10. Pan o nazwisku Herc urodził się w 1857, pracował do 1894, jak mierzono częstotliwośc wcześniej, jakiś wzorzec? … z pod Paryża?, kamerton ogólnoświatowy, ? aaa , pijmy wodę mocno zasadową , nie wdychajmy oparów hemitrans ,nie szczepmy się , i uważajmy na francuskich budowlańców, wytwarzajcie domowym sposobem LPG z bęzyny i dalej dawajcie się naciągać.

  11. Różnica jest faktycznie niewielka, ale dźwięk w 432 są takie jakieś łagodniejsze, w 440 bardziej chropowate. Muszę przyznać, iż mimo tych małych różnic przyjemniej słucha się w 432.

    1. Cisza w radiu jest niedopuszczalna. Dlatego stacje chcąc wycisnąć jak najwięcej z czasu dobowego delikatnie przyspieszają utwory i nie tylko. Daje to efekt, że utwory strojone nawet na klasyczne 440Hz, mają przesunięte pasmo akustyczne w górę…

  12. Nie znam się absolutnie na temacie tu poruszanym, a wywołującym tyle emocji. Wiem jednak, że „szum” wody doprowadza mnie do szału! Tutaj, w tym utworze jest „niezauważalny” przez moje skołatane nerwy, a w otoczeniu muzyki jest jej uzupełniniem. Przepiękny utwór przygotowujący do spokojnego snu. Pozdrawiam rozemocjonowanych i tych spokojniejszych nieco.

  13. stoczyłem rozmowę z AI, przytoczę kilka fragmentów..
    ja: twierdzisz, że częstsza praktyką w XVIII wieku było strojenie instrumentów do 415 Hz. Hertz urodził się dopiero w XIX wieku, więc skąd odnoszenie się do Hertza w XVIII wieku ?

    AI: Przykro mi, że wprowadzam zamieszanie. Nie odnoszę się do Hertza w XVIII wieku. Mówię o tym, że częstotliwość 432 Hz jest często nazywana „częstotliwością Mozarta”, ponieważ niektórzy ludzie uważają, że muzyka Mozarta brzmi lepiej przy tej częstotliwości. Jednak nie ma dowodów na to, że Mozart tworzył muzykę przy strojeniu instrumentów do 432 Hz. W rzeczywistości, częstsza praktyką w XVIII wieku było strojenie instrumentów do 415 Hz. 440 Hz stało się standardową częstotliwością strojenia dopiero w XX wieku.

    ja: napisałeś, że „W rzeczywistości, częstsza praktyką w XVIII wieku było strojenie instrumentów do 415 Hz”. Skąd wiedzieli, że dany dźwięk ma 415 Hz skoro w tamtych czasach nie znano tej skali?

    AI: Ludzie w XVIII wieku nie znali skali Hz i nie używali do strojenia instrumentów specjalnych urządzeń. Stroili je na podstawie swojego słuchu i doświadczenia. Stosowali różne metody strojenia, takie jak strojenie do głosu ludzkiego, strojenie do innych instrumentów lub strojenie do dźwięków natury.

    Najczęstszą metodą strojenia w XVIII wieku było strojenie do głosu ludzkiego. Wokalista śpiewał dźwięk o częstotliwości 415 Hz, a inni muzycy strojili swoje instrumenty do tego dźwięku. Inną popularną metodą strojenia było strojenie do innych instrumentów, takich jak skrzypce lub flet.

    W XVIII wieku ludzie także wykorzystywali dźwięki natury do strojenia instrumentów. Na przykład, strojili do dźwięku dzwonów kościelnych lub dźwięku fal morskich.

    Stosowane w XVIII wieku metody strojenia nie były tak dokładne jak współczesne metody, ale były wystarczająco dokładne, aby umożliwić muzykom granie razem.

    ja: kto stwierdził, że utwory Mozarta są w 432 Hz a nie w 440 Hz ?

    AI: Nie ma dowodów na to, że utwory Mozarta są w 432 Hz. W rzeczywistości, częstsza praktyką w XVIII wieku było strojenie instrumentów do 415 Hz. 440 Hz stało się standardową częstotliwością strojenia dopiero w XX wieku.

    Możliwe, że przekonanie, że utwory Mozarta są w 432 Hz, wynika z faktu, że jego muzyka brzmi dobrze przy tej częstotliwości. Niektórzy ludzie uważają, że 432 Hz jest bardziej harmonijnym i naturalnym strojeniem niż 440 Hz. Jednak nie ma naukowych dowodów na poparcie tych twierdzeń.

    Ostatecznie to, czy utwory Mozarta należy strojić do 432 Hz czy 440 Hz, jest kwestią preferencji.

  14. Uwielbiam ten temat. Szczególnie podoba mi się argument, że ptaki śpiewają w jakimś konkretnym stroju 432 Hz. A już to, że szum morza ma jakąś częstotliwość (wysokość dźwięku), po prostu obnaża niewiedzę piszącego. Szum z definicji nie ma jednej wybijającej się częstotliwości, a ta, obok częstotliwości harmonicznych, decyduje o „wysokości” dźwięku. Szum składa się z mnóstwa mniej lub bardziej „równorzędnych” składowych, dlatego jest właśnie nazywany szumem. Więc instrumenty szumowe, jak na przykład talerze, pasują do każdej tonacji. Podobnie jak szum morza.
    Faktem jest, że w instrumentach strunowych poluzowanie strun robi dobre wrażenie, ale jak już ktoś wspomniał, nie wynika to ze zmiany częstotliwości, tylko z tego poluzowania właśnie.
    Gorzej z instrumentami strojonymi fabrycznie, których nie da się przestroić samemu. No i właśnie z między innymi tego powodu, stroiki gitarowe mają pewien zakres, bo czasem trzeba się dostroić do innego instrumentu, którego się nie da przestroić. Także w przypadku niektórych nagrań, na przykład dokonanych na nośnikach analogowych, odtwarzany strój nie jest dokładnie taki jaki był przy nagrywaniu, więc też mi się przydaje taka opcja w stroiku.
    Fajne są też przykłady zamieszczane w Internecie – rysowania ładnych wzorów np. z soli rozsypanej na płycie, położonej na głośniku, odtwarzającym dźwięk o częstotliwości 432 Hz, kontra brzydkie wzory przy 440. To działa, pod warunkiem że widz nie wie o tym, że na taki stan rzeczy wpływa jeszcze rozmiar i grubość płyty oraz materiał z jakiego jest wykonana. Zmieniając te parametry, zmienia się też częstotliwość dla ładnych wzorków.
    Cała ta dyskusja przypomina taką o wyższości dźwięku z płyty analogowej nad płytą CD. Owszem, różnica jest, ale nie z powodu nośnika. Zainteresowani mogą poszukać na kanale „Towary modne” na YT.
    Generalnie wierzenia są różne, ale fajnie jest umieć rozróżnić pomiędzy „wierzę” a „wiem”.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *